środa, 31 marca 2010
rozbrat zostaje!
26 marca 2010 miała odbyć się druga licytacja poznańskiego skłotu Rozbrat. Do licytacji jednak nie doszło gdyż potencjalni chętni na zakup działki, na której powierzchni znajduje się niezależne centrum kultury wycofali się. Dlaczego? Pierwsza teza zakłada iż cena gruntu była zbyt wysoka (choć po pierwszej licytacji i tak drastycznie obniżona), druga natomiast - poparta wypowiedzią przedstawiciela jednego z biur nieruchomości - mówi o obawach związanych z wykupieniem działki na której funkcjonuje Rozbrat.
Naszym zdaniem bardziej realna jest opcja druga. Deweloperzy, inwestorzy potencjalni kupcy Rozbratu przestraszyli się tego co mogłoby się wydarzyć jeśli doszłoby do ewikcji skłotu Przedsmakiem tego na co gotowi są mieszkańcy, aktywiści i przyjaciele Rozbratu była demonstracja, która odbyła się 20 marca. Ponad półtorej tysiąca uczestników zebranych w większości w czarnym bloku przemaszerowało ulicami Poznania. Skandowano hasła przypominające urzędnikom, deweloperom i kapitalistom gdzie jest ich miejsce. Podczas demonstracji wyraźnie zaznaczono że miasto to nie firma, a protestujący nie walczą jedynie o Rozbrat lecz o możliwość podejmowania decyzji dotyczących ich losu w ich mieście (a właściwie miastach).
Problem całkowitego podporządkowania mieszkańców decyzjom partyjnych prominentów nie jest tylko i wyłącznie problemem Poznania. Dotyczy on także Gdańska, dlatego Trójmiejska sekcja Federacji Anarchistycznej rownież wzięła udział w obronie Rozbratu i godności mieszkańców, spychanych na coraz dalszy plan we własnych miastach. Maszerowaliśmy pod hasłem „najpierw człowiek, potem zysk”, które niestety nie jest oczywiste dla tych, którzy dziś mienią się samorządowcami.
Rozbrat zostaje!
Walka trwa nadal!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz